Śniło mi się, że całowałam się z Madonną

. Żyłyśmy w kraju w którym kradzież była sądzona dość surowo, no ale Madonna to była gwiazda i moja psiapsióła, więc dla żartu zwinęłyśmy z plaży "coś" nie pamiętam co. Natychmiast pojawiła się policja w postacie małych chińczyków i zaczęli nas gonić. Różne przeszkody omijałam z Louise Veronica Ciccone Ritchie. Bunkry, wysokie trawy, etc. Po długiej zabawnej, dla nas bynajmniej, gonitwie, chińczyki nas złapały w przebieralni na plaży (był to długi zielony korytarz z prysznicami). Madonne puszczono, a mnie zaprowadzono do pomieszczenia, gdzie wszyscy ludzie byli dziwnie ubrani i nosili worki na plecach, ale wcześniej na pożegnanie pocałowałyśmy się pod prysznicem, usta w usta

. Ja usiadłam w kącie i zaczęłam sobie mówić "słucham, to jakaś kur.. pomyłka. Co ja tu robię?". Zachciało mi się siku i się obudziłam. The End.