jutro wielki dzień ....
kolejny egzamin... eh...
a po obronie zarzekałam się, że już nie będę się nigdy więcej uczyć
no ale aktualnie nie chce mi się do pracy wracać...
więc w sumie jakby wszystko poszło dobrze wreszcie coś by się u mnie zawodowo zmieniło po tych 6 długi latach...
...z drugiej strony jak zacznie mi się wstawanie z rana i dojazdy do jakieś Białogardu czy Świdwina to chyba oszaleję
ale co tam...na razie o tym nie myślę, tylko wracam do książek...
bo przecież kto powiedział, że ja chcę zmienić pracę ? ja chcę po prostu zdać ten cholernie ciężki egzamin
