Ach, jak dobrze nie mieć więcej zajęć... Choć Kodeksiki z rogu biurka nawołują, że niedługo zacznie się "Studencka Masakra Piłą Egzaminacyjną" ale póki co pozostaję w błogim spokoju... Dopiero za miesiąć
"Co za wakacje, upał jak fi*t, smaży się asfalt na głównej ulicy" jest tak jak śpiewa Muniek.. czyżby to już lato? Śmieszny poranek, cudowne południe- było , a wieczorem idę sobie do znajomych.. niektórzy pracują, a niektórzy się lenią, życie
oczy na zapałki prawie już, ale jeszcze dzielnie się trzymam dziś w planie spanie w nocy... przynajmniej jak narazie takowy plan istnieje - chociaż potrafi się szybko zmienić
wstałam normalnie wypoczęta i och ach nastrój wyśmienity dajcie mi młotek - będę zmieniać rzeczywistość znaczy się tryskam energią i nie ma dziś rzeczy niemożliwych tak dobrze dawno nie spałam
Jutro wielka gonitwa, czyli koniki na start. Od samego rana goraczka obstawiania, no i Monia, co? Ano obstawila osiolka. Mam szanse 66/1 No dalej Iron Man, patataj patataj ihaaaa
z 5 kaw wypilam.. Kuba (6 lat): "co ty taka dzis zwariowana? (smiech)".. ja:"yyyy..? zatanczymy?", mam istne ADHD.. nie wiem czy mam sie bac siebie czy ktos ma sie bac mnie