...kolejny dzień rozpakowywania toreb...
jakoś marnie mi idzie...
mama się wścieka...
choć w sumie nawet się nie dziwię
patrząc na artystyczny nieład walających się rzeczy po podłodze pokoju...
...chyba motywacji mi brak...
"u siebie" jakoś szybciej szło....
...bolą mnie oczy...
boli mnie gardło...
może jakieś zwolnienie i tygodniowa aklimatyzacja w łóżku
