Nastrój !!!!!!!

[barmaid]

[kurczaczek]

Jutro już powrót do Gdańsk.
Bosh jak mi się nie chce tam wracać.
A jak jeszcze pomyśle że czekają mnie zaliczenia i sesja to aż mnie trzęsie
No ale są też pozytywne strony powrotu. Połowinki no i moje urodzinki
Oby Misiek był ze mną
Miłego dnia wszystkim...
Lecę się pakować

[Suzy]

[cushu]

No coz... moje konto bankowe nie klamie i nieublaganie pokazuje "dostepne srodki 0,00zl"...
Czyli konczymy 48 dniowa najlepsza impreze mojego zycia (miejmy nadzieje nie ostatnia)
Szkoda, ze wczoraj w nocy nie spotkalem osoby, ktora spotkac chcialem i nie skonczylem jak skonczyc chcialem... ale tak to juz bywa w zyciu.
Troche kosztowne to konsekwencje jednej zlej decyzji roku 2006, ale jedziemy dalej zgodnie z zasada mojego mentora: "Zycie nie jest wcale takie skomplikowane... chodzi w nim tylko o dupczenie.. jezeli ty ich nie wydupczysz, to oni wydupcza ciebie przy najblizszej okazji."
Troche to smutne, ale prawdziwe.

[Tisaja]

Masssssa energii..
Mimo,że sprzatnełam całe mieszkanie, ugotowałam obiad, ugotowałam krochmal i wykrochmaliłam pościel i ścierki..(ufffffff), zrobiłam własna marynatę i włożyłam w nią kurczaczka na jutro... i znowu sprzatałam po tych dokonaniach..

Mam energie.. i nie oddam ani troszkę.. jest moja...

Rany... jak dobrze,ze wróciła...
A motyw jej powrotu.. zdumiewający....

[kamila]

słucham sobie mojej, aż brak mi słów , stęskniłam się za nią, smarcze co chwile, popijam herbate z cytrynką i czuje się "dobrze" jak to powiada pani z reklamy Milki (chyba już to kiedyś pisałam? )

[Mist]

[Suzy]

...takiego bólu brzucha jeszcze nigdy nie miałam
chyba umieram a przyjaciółka mówi, że to tylko nerwobóle

[Bruno]

i haaaa
Bosko

[kamila]

mogę sobie poprzeklinać [beeep] [beeep] [beeep], dzięki.. jutro zamiast się cieszyć zalewać robaka będę, co za życie.. kto idzie pić?

[Mariol]

Czuję się trochę jak "Zagubieni" , wszyscy razem wzięci... trochę jak "Kewin sam w domu"... a trochę jak "Alicja w krainie czarów"...
Taki misz masz to na mnie za dużo...
Nie wiem gdzie jestem... <tzn. wiem ale tak dziwnie się czuję... jeszcze>, nie wiem kiedy wszystko wróci do normy... i o co w ogóle chodzi z tymi czarami i zaklęciami...
A co w tym najdziwniejsze jestem wesoła.. Nie przejmuje się nad wyraz... Jest po prostu fajnie... <i żeby nie było.. jestem trzeźwa.. - chyba aż za bardzo...>
Więc o co chodzi..

Chyba pójdę spać.. Bo jak widzę brak snu rzuca mi się na łepetynkę...