W Gdańsku sypało o 2 w noc. W efekcie rano przywitał mnie około 4 centymetrowy puszek śniegu.
Zimno jak jasna cholerka.

Tylko ja tak totalnie nie jestem przygotowana do tej zimy.
Brak czapki, szalika, rękawiczek i porządnych ciepłych zimowych butów.
Najbliższy weekend spedzam na uzupełnianiu zapasów ciepłej odzieży.
A pewnie szał zimowych przecen się skończył... Hmmm...

Jes...